PŚ Klingenthal: Czas na konkursową rozgrywkę. Czy Stoch wskoczy na podium? [LIVE]

Piątkowe treningi i kwalifikacje stanowiły tylko przedsmak konkursowej rywalizacji w ramach Pucharu Świata, która odbędzie się w sobotę w Klingenthal. Wczorajszą rundę eliminacyjną wygrał powracający do stawki po kwarantannie Japończyk Ryoyu Kobayashi, który z pewnością jest żądny rewanżu. Trzeba też zauważyć, że bardzo dobrze, na miarę czołówki, skakał też Kamil Stoch. Czy nareszcie doczekamy się polskiego podium tej zimy?

Program zawodów (transmisje):

• 11 grudnia 2021 r. (sobota):
  • 14:45 – seria próbna,
  • 16:00 – konkurs indywidualny (TVN, Eurosport 1, Player.pl).

Tekstowa relacja LIVE będzie dostępna na SkokiPolska.pl (poniżej). Zajrzyjcie też na naszego Twittera >>>

Czas na Klingenthal. Czy będzie szósty zwycięzca?

Za nami już pięć indywidualnych konkursów Pucharu Świata, w których zwyciężało pięciu różnych zawodników. W rosyjskim Niżnym Tagile najlepsi okazali się Karl Geiger (Niemcy) i Halvor Egner Granerud (Norwegia), później w fińskiej Ruce ze zwycięstwa cieszyli się Ryoyu Kobayashi (Japonia) i po raz pierwszy w karierze Anže Lanišek (Słowenia). Kilka dni temu w Wiśle swój premierowy triumf zanotował z kolei Jan Hörl (Austria). Po tak zróżnicowanym początku zimy, na czele klasyfikacji generalnej Pucharu Świata znajduje się pierwszy ze zwycięzców. Niemiecki podopieczny trenera Horngachera zgromadził do tej pory 355 punktów i bezpośrednio wyprzedza drugiego Laniška (272 pkt) oraz trzeciego w stawce Niemca Markusa Eisenbichlera (237 pkt).

Aktualna klasyfikacja Pucharu Świata, Pucharu Narodów i terminarz sezonu 2021/2022 >>>
Tabela wszech czasów pucharowych triumfatorów >>>

Podczas kolejnych zawodów elity, które odbędą się na dużej skoczni w niemieckim Klingenthal, warto zwrócić uwagę także na kilku innych zawodników, którzy mają duże możliwości i z pewnością zechcą włączyć się do walki o czołowej lokaty. W tym gronie należy wymienić przede wszystkim Ryoyu Kobayashi, który po dwóch podiach i jednym zwycięstwie, może śmiało być nazwanym największym pechowcem początku sezonu. W Niżnym Tagile skoczek z Japonii został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon, a po pozytywnym wyniku testu na obecność koronawirusa w Finlandii (mimo kilku negatywnych, wykonanych na własną rękę), przegapił drugi konkurs w Ruce i cały weekend w Wiśle. Wszystko wskazuje więc na to, że do Klingenthal przybył, mając w sobie ogromną sportową złość. Potwierdziły to już kwalifikacje, podczas których młodszy z braci Kobayashi okazał się najlepszy, skacząc 133 metry. Drugie miejsce zajął w nich niemiecki lider pucharowej „generalki”, Karl Geiger (131,0 m), a trzeci był najmocniejszy z reprezentantów Polski, Kamil Stoch (130,0 m).

Niestety wymieniając najpoważniejszych kandydatów do podium w Klingenthal, jak dotąd trudno na szczycie tej wyliczanki umieszczać Polaków. Co prawda Kamil Stoch wygrał tej zimy już trzy rundy, jednak były to wyłącznie kwalifikacje i oficjalne treningi. W konkursach nie było już tak kolorowo i aktualnie lider Biało-Czerwonych zajmuje w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata dwunaste miejsce z dorobkiem 101 punktów. Bladą, ale wciąż świecącą iskierką nadziei w przypadku 34-letniego skoczka z Zębu jest fakt, że on sam wspominał, że do dobrych skoków nie brakuje mu dużo. Kluczowe w jego przypadku wydaje się odpowiednie trafienie w próg podczas wybicia. A to podczas piątkowych prób wydawało się coraz bardziej przypominać to właściwe. Świadczy o tym nie tylko świetna lokata w kwalifikacjach, ale także czwarty i drugi wyników treningów (127,0 i 136,0 m).

Ze zdecydowanie większymi problemami borykają się jego kadrowi koledzy, z których w Niemczech wystartuje jeszcze tylko trzech. Będzie wśród nich 28. w „generalce” Piotr Żyła, 46. Aleksander Zniszczoł, a także Paweł Wąsek, który tej zimy wystartował jak dotąd tylko w Wiśle, jednak tam wylądował na odległej 40. pozycji. To jednak właśnie ta czwórka będzie stanowić o sile polskiej ekipy w niemieckiej Saksonii. I jak się wydaje, podczas piątkowych skoków całkiem nieźle radził sobie Żyła, który zajmował trzynaste, trzecie i dwunaste miejsce. Niżej w klasyfikacji lądowali Wąsek (47., 21., 18.) i Zniszczoł (40., 39., 45.), jednak co najważniejsze i oni wywalczyli awans do sobotniej rywalizacji. Dodajmy, że w tym samym czasie na spokojnych treningach w austriackim Ramsau skupić się mają Dawid Kubacki, Klemens Murańka, Andrzej Stękała i Jakub Wolny. Dodajmy, że nie najlepiej wygląda sytuacja naszych reprezentantów w Pucharze Narodów, w którym zgromadzili jak dotąd 418 punktów, co daje im szóstą pozycję. W tej klasyfikacji prowadzą wyraźnie Niemcy (1210 pkt), drudzy są Austriacy (979 pkt), a trzeci Słoweńcy (972 pkt).

Wyniki piątkowych treningów >>>
Wyniki piątkowych kwalifikacji >>>

O rehabilitację w Klingenthal powalczyć zechce także z pewnością Halvor Egner Granerud, który mimo zakończenia dwóch pierwszych konkursów na podium, później dwukrotnie nie przebrnął kwalifikacji, a raz znalazł się poza finałową trzydziestką. Do grona zawodników, którzy stabilizują swoją formę na coraz wyższym poziomie, można z kolei zaliczyć Austriaka Stefana Krafta, Norwega Mariusa Lindvika i Słoweńca Cene Prevca.

Areną zmagań będzie dziś oczywiście duża Vogtland Arena (K-125 / HS-140), której oficjalny zimowy rekord skoczni wynosi 146,5 metra. Na taką odległość podczas zawodów Pucharu Świata w 2011 roku poszybował Niemiec Michael Uhrmann. Jeszcze dalej podczas „drugoligowego” Pucharu Kontynentalnego w 2018 roku poszybował Marius Lindvik, jednak w przypadku jego aż 149,5 metrowej próby nie możemy mówić o rekordzie oficjalnym. Niestety, nawet gdyby rekord ten został w czasie tego weekendu pobity, nie zobaczą tego kibice z trybun. Ze względu na pogarszającą się sytuacją pandemiczną, organizatorzy zawodów zdecydowali się przeprowadzić imprezę bez udziału publiczności.

Pogoda: Podczas weekendowej narciarskiej imprezy w Klingenthal, temperatura powietrza będzie wynosić od -2 do +1°C. Ponadto w czasie weekendu możliwe są tam przelotne opady śniegu. W sobotę prędkość wiatru na Vogtland Arenie może dochodzić do 2,2 m/s. Wygląda więc na to, że jury zawodów czeka dość wietrzny i nerwowy czas, jednak wydaje się też, że nie są podmuchy na tyle mocne, aby mogły spowodować odwołanie zawodów.

Przypomnijmy, że zeszłosezonowe zawody PŚ w Klingenthal zdominował Halvor Egner Granerud, który dwukrotnie plasował się na najwyższym stopniu podium. Pierwszego dnia rywalizacji skład podium uzupełnili Kamil Stoch i Słoweniec Bor Pavlovčič, a drugiego Pavlovčič i Markus Eisenbichler. Dodajmy też, że polscy skoczkowie na północnym zboczu góry Schwarzberg plasowali się w czołowej trójce siedmiokrotnie. Wygrywali tam Kamil Stoch i Krzysztof Biegun, a także dwukrotnie polska drużyna (w tym w 2016 r. po raz pierwszy w historii). Wszystkie podia zawodów PŚ w Klingenthal znajdziecie na dole artykułu.

Lista startowa sobotniego konkursu:

Tekstowa relacja LIVE (Berkutschi):

Składy kadr (kwota startowa):

Austria (7): Philipp Aschenwald, Manuel Fettner, Jan Hoerl, Daniel Huber, Stefan Kraft, Markus Schiffner, Daniel Tschofenig.
Bułgaria (3): Vladimir Zografski.
Czechy (2): Viktor Polasek.
Estonia (3): Artti Aigro.
Finlandia (4): Niko Kytosaho.
Francja (2): Alessandro Batby, Mathis Contamine.
Japonia (6): Daiki Ito, Junshiro Kobayashi, Ryoyu Kobayashi, Naoki Nakamura, Keiichi Sato, Yukiya Sato.
Kanada (3): Mackenzie Boyd-Clowes.
Kazachstan (3): Sergey Tkachenko, Danil Vassilyev.
Niemcy (6): Markus Eisenbichler, Karl Geiger, Stephan Leyhe, Pius Paschke, Constantin Schmid, Andreas Wellinger.
Norwegia (7): Anders Fannemel, Johann Andre Forfang, Halvor Egner Granerud, Robert Johansson, Marius Lindvik, Daniel Andre Tande, Fredrik Villumstad.
Polska (7): Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Piotr Żyła.
Rosja (5): Evgeniy Klimov, Ilya Mankov, Mikhail Nazarov, Danil Sadreev, Roman Trofimov.
Rumunia (2): Daniel Andrei Cacina, Andrei Feldorean.
Słowenia (6): Lovro Kos, Anze Lanisek, Cene Prevc, Domen Prevc, Peter Prevc, Timi Zajc.
Stany Zjednoczone (2): Kevin Bickner, Decker Dean.
Szwajcaria (4): Simon Ammann, Gregor Deschwanden, Killian Peier, Dominik Peter.
Turcja (2): Muhammet Irdan Cintimar, Fatih Arda Ipcioglu.
Włochy (2): Giovanni Bresadola, Francesco Cecon.

Podia wszystkich konkursów PŚ w Klingenthal:

Bartosz Leja,
informacja własna