Trudne warunki i radość w PŚ Pań. Ito: „Miałam sporo szczęścia”

Zawody kobiet w PyeongChang, oprócz tego że zakończyły się wyrównaniem rekordu liczby zwycięstw w PŚ przez Sarę Takanashi oraz ustanowieniem nowego rekordu skoczni przez Yuki Ito, były dla zawodniczek dość trudne ze względu na warunki wietrzne. Czołowe skoczkinie wyraziły jednak zadowolenie z tego, że miały okazję przetestować arenę przyszłorocznych igrzysk.

Choć Sara Takanashi wygrywa zawody od dawna i z dużą regularnością, dzisiejszy triumf był dla niej szczególny, nie tylko ze względu na samo osiągnięcie rekordowego wyniku. – Jestem bardzo szczęśliwa, że moja 53. wygrana miała miejsce na skoczni olimpijskiej. Warunki były bardzo trudne, musiałam się mocno skupić na wykonaniu swojej pracy – przyznała zwyciężczyni.

Znakomitym skokiem w II serii konkursowej popisała się inna Japonka, Yuki Ito. Od dziś 22-latka jest rekordzistką skoczni normalnej w kompleksie Alpensia. – W rundzie finałowej miałam sporo szczęścia do wiatru. Także w pierwszej serii byłam w stanie oddać dobry skok. Bardzo dobrze „czuję” tę skocznię, ale żeby osiągnąć na niej coś za rok, muszę jeszcze sporo popracować – powiedziała wiceliderka PŚ.

Podobnie jak skoczkinie z Japonii, także Maren Lundby zwróciła uwagę na panującą w trakcie zawodów pogodę. Norweżka prowadziła po I serii, ale skok finałowy pozwolił jej zająć „dopiero” trzecią lokatę. – Warunki w zawodach były trudne, wiał mocny wiatr. Udało mi się jednak pokazać dobre skoki. Dobrze jest wiedzieć, czego się spodziewać na przyszłorocznych igrzyskach. Teraz pora na MŚ w Lahti, gdzie po prostu chcę oddać dwa dobre skoki w konkursie. Mam nadzieję, że dadzą one podium – zakończyła.

źródło: FIS