FIS Cup w Notodden rozpoczął się miłym akcentem dla gospodarzy zmagań – zwycięzcą piątkowych zawodów został Sondre Ringen. Dzień wcześniej Norwegowie przeżyli jednak chwile grozy, kiedy niebezpiecznie wyglądającego upadku doznał Richard Haukedal. 21-latek nie doznał poważniejszych urazów, jednak upadek wykluczył go z udziału w weekendowych konkursach.
Podczas czwartkowego treningu przed konkursami FIS Cup w norweskim Notodden doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Reprezentant gospodarzy, Richard Haukedal, podczas swojego drugiego skoku niespodziewanie odwrócił się w locie, prawdopodobnie na skutek silnego bocznego podmuchu wiatru, i spadł na zeskok skoczni Tveitanbakken (HS-100). 21-latek sunął parę metrów po zeskoku gubiąc po drodze narty. Szczęśliwie nie stracił przytomności, jednak nie był w stanie opuścić zeskoku o własnych siłach. Zawodnik niezwłocznie został przetransportowany do szpitala, gdzie wykonano niezbędne badania, m.in. prześwietlenia, w celu potwierdzenia lub wykluczenia poważniejszych obrażeń.
Jak poinformował jego kolega z drużyny, Sondre Ringen, oprócz skaleczeń twarzy Haukedal nie doznał żadnych złamań ani poważniejszych urazów. U Norwega zdiagnozowano jednak silne wstrząśnienie mózgu, co wykluczyło go z udziału w weekendowych konkursach FIS Cup w Notodden.
Dodajmy, że w pierwszej próbie treningowej Haukedal osiągnął 97 metrów, co było trzecim najlepszym wynikiem w tej kolejce skoków i stanowiło dobry prognostyk na piątkowy konkurs. Życzymy Richardowi szybkiego powrotu do zdrowia i wysokiej dyspozycji!
źródło: Instagram / informacja własna