Nowy rekordzista Polski w długości lotu – Piotr Żyła, który w Vikersund poszybował na 232,5 metra, będzie prezentował wysoką dyspozycję także w Lahti – twierdzi trener Jan Szturc w rozmowie z Przeglądem Sportowym. Polak swój najlepszy występ w PŚ w karierze zanotował 4 grudnia 2011 roku w Lillehammer, gdzie zajął 7. lokatę. Swoimi dalekimi lotami na Vikersundbakken rozbudził jednak nadzieje polskich kibiców na poprawienie tego wyniku.
„Piotrek musi uwierzyć w to, czego dokonał. Jednego dnia trzykrotnie poprawił rekord życiowy (…). Ma ogromny potencjał. Jeśli w Finlandii wykorzysta zmienioną technikę najazdu i odbicia, powalczy o coś więcej niż po prostu wejście do trzydziestki” – przekonuje Szturc.
Trener oglądał pierwsze próby polskich zawodników po powrocie z Norwegii podczas „przestawiania się” z mamuta (K-195) na obiekt znacznie mniejszy. „Nie były to próby zbyt ciekawe, lecz po kilku podejściach wszystko wróciło do normy. Technika odbicia i kąt natarcia pozostają takie same, tylko próg kończy się zawodnikowi szybciej.”
Co do oceny obiektu Salpausselkae HS130 (K-116), pierwszy trener Adama Małysza stwierdził, iż jest to „wyjątkowo mały i nieco przestarzały obiekt”.
Należy mieć nadzieję, że Piotr Żyła zaliczy udany występ w konkursie indywidualnym i obok Kamila Stocha będzie mocnym punktem w polskiej drużynie.
Źródło: Przegląd Sportowy