Zwycięzca ostatniego konkursu indywidualnego PŚ przed Mistrzostwami Świata w Val di Fiemme, Richard Freitag lądował w finale zawodów na 206,5m. Było to drugie pucharowe zwycięstwo Niemca.
-„Już dobrze skakałem w treningach i kwalifikacjach. Myślę, że mój dzisiejszy wynik jest rezultatem pracy, jaką wykonałem w ostatnich tygodniach. Mam nadzieję, że ciąg dalszy nastąpi na MŚ. Droga, którą podążam jest dobra i już nie mogę się doczekać jutrzejszego konkursu drużynowego. Każdy chce tutaj cieszyć się lotami, są też inne drużyny, które mają podobne cele”- mówił Freitag.
Pozycję niżej uplasował się dzisiaj Norweg, Andreas Stjernen, skaczący w drugiej serii 212m. Po raz pierwszy w swojej karierze zajął miejsce na podium więc było to dla niego wielkim przeżyciem.
-„To był niesamowity dzień, szczerze to jestem nawet zaskoczony, że dziś wylądowałem na podium. Czuję się bardzo dobrze na tej skoczni, pasuje mi jej profil. Muszę się teraz postarać tak dobre wyniki osiągać również na skoczni normalnej. Jeśli jutro będziemy skakać drużynowo bardzo dobrze, mamy jeszcze realne szanse, aby wygrać Team Tour.” – podsumował Stjernen.
Trzecie miejsce należało dziś do Gregora Schlierenzauera, który nadal pozostaje liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
-„To były bardzo ładne loty. Mój pierwszy skok dziś mi nie wyszedł, drugi był już znacznie lepszy, ale i tak się cieszę z dzisiejszego wyniku. Będziemy się starać w niedzielę dać z siebie wszystko, pomimo tego, że mamy dużą stratę do Słoweńców, ale Norwegowie są w naszym zasięgu. Wszystko okaże się na koniec,” – powiedział Austriak.
Źródło: berkutschi.com