Trwający sezon jest dla Andreasa Wellingera pełen wzlotów i upadków i nie chodzi tutaj o spadki formy sportowej. 19-latek przez dwa miesiące był poddawany rehabilitacji po feralnie zakończonym listopadowym skoku w Kuusamo. Ostatnio powrócił zdobywając srebro mistrzostw świata juniorów, co więcej znalazł się w składzie na seniorski czempionat w Falun.
– Przede wszystkim cieszę się, że mogę znowu skakać. To wspaniałe, że jadę na Mistrzostwa Świata. Budowanie mojej formy przebiegało prawidłowo, a potwierdziły to Mistrzostwa Świata juniorów – przyznał Wellinger, który w ostatnich dniach wspólnie z Richardem Freitagiem trenował na skoczniach w Oberstdorfie.
Jak przyznaje drużynowy mistrz olimpijski, srebro zdobyte w juniorskim czempionacie to dla niego dopiero jeden z etapów. – W Falun chciałbym kontynuować, to co zakończyłem w Ałmatach. Pierwszym celem będą jednak dobre występy w treningach i dostanie się do głównego zespołu. To nie będzie łatwe, ponieważ konkurencja w naszej drużynie jest bardzo mocna. Mamy silną drużynę i jestem ciekaw, kto wystąpi w poszczególnych konkursach – powiedział.
Dla Wellingera MŚ w Falun będą pierwszymi w jego karierze. 19-letni zawodnik ma już za sobą starty w Igrzyskach Olimpijskich i MŚ w lotach narciarskich.
Źródło: DSV