Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że Zimowe Igrzyska Olimpijskie w PyeongChang mogą być zwieńczeniem bogatej kariery Jakuba Jandy. 39-letni skoczek narciarski w czasie minionego weekendu został jednak wybrany do czeskiego parlamentu i zamierza zająć się polityką. Pożegnalny występ zaliczy podczas Pucharu Świata w Wiśle.
Janda zakończy karierę w Wiśle!
Jak już informowaliśmy, narciarski weteran z Czech nie spodziewał się, że uzyska tak duże poparcie głosujących. Jakub Janda został wybrany do Izby Poselskiej nowej kadencji czeskiego parlamentu. A jeszcze niedawno wraz z kolegami i trenerami z kadry planował ostatnie przedsezonowe zgrupowanie, które miało się odbyć w Oberstdorfie. 39-letni czeski zawodnik do Niemiec najprawdopodobniej jednak pojedzie i nie zakończy kariery… bez pożegnalnego występu.
O decyzji Czecha spowodowanej polityką pisaliśmy już tutaj >>>
Reprezentant Dukli Liberec co prawda nie wystąpi w piątych w karierze igrzyskach olimpijskich, które rozpoczną się lutym 2018 roku w południowokoreańskim PyeongChang. Ostatnim pucharowy startem w karierze będzie jednak dla niego… inauguracyjny weekend Pucharu Świata, który zostanie rozegrany już w dniach 17-19 listopada na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle! Tym samym niemal pewne jest, że triumfator Turnieju Czterech Skoczni z 2006 roku znajdzie się w ekipie naszych południowych sąsiadów na konkursy w Beskidach. W ten sposób Jakub Janda chce wypełnić zobowiązania, które posiada zarówno wobec Czeskiego Związku Narciarskiego, jak i rodzimego klubu, Dukli Liberec.
Mimo pokaźnego wieku jak na skoczka narciarskiego, znany z bardzo odważnego stylu zawodnik wciąż znajduje się w ścisłej czołówce czeskich kadr. Coraz częściej naciskają na niego jednak młodsze talenty, m.in. Vojtech Stursa, Tomas Vancura, czy mistrz świata juniorów, Viktor Polasek. Od kilku lat niekwestionowanym liderem czeskiej kadry jest jednak oczywiście triumfator 5 konkursów PŚ, Roman Koudelka.
Janda nową nadzieją dla czeskich skoków?
O zakończeniu kariery przez Jandę wypowiedział się jeden z trenerów czeskich kadr, Jakub Jiroutek. – Z pewnością jest to dla nas ogromne osłabienie, zarówno ze sportowego, jak i ludzkiego punktu widzenia. Coś się jednak kończy, a coś zaczyna – ocenił 40-letni szkoleniowiec. Jak twierdzi, wybitny czeski skoczek zasiadając w Izbie Poselskiej czeskiego parlamentu nadal może w znaczący sposób przyczynić się do poprawy sytuacji tamtejszych skoków narciarskich.
– To bardzo ważny krok, szczególnie w obecnych czasach – stwierdził, zauważając znikome poparcie finansowe państwa dla rozwoju tej dyscypliny sportu. Jak się okazuje, Janda nie będzie pierwszym znakomitym czeskim skoczkiem, który był członkiem czeskiego paramentu. Niegdyś rolę posła pełnił także medalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata, Pavel Ploc. – Pavel zajmował się trenowaniem skoczków do 2001 roku. Odkąd jednak wziął się za politykę, nie wiem czy zrobił cokolwiek dla skoków narciarskich – ocenił 53-letniego obecnie Ploca Jakub Jiroutek.
Czy zatem 39-letni Jakub Janda okaże się… nową nadzieją dla rozwoju i poprawy sytuacji finansowej w czeskim narciarstwie? To zweryfikuje jego poselska praca i wyborcy. Najpierw jednak pozostaje nam pożegnać wybitnego sportowca, który w drugiej połowie listopada w Wiśle zakończy bogatą karierę.
źródło: sport.tn.nova.cz
