You are currently viewing Anna Twardosz: „Jak skoki wychodzą, to daje dużą pewność siebie”
Anna Twardosz (fot. Julia Piątkowska)

Anna Twardosz: „Jak skoki wychodzą, to daje dużą pewność siebie”

Anna Twardosz po raz kolejny potwierdziła, że aktualnie jest najlepiej dysponowaną polską skoczkinią. W kwalifikacjach do konkursu Mistrzostw Świata na normalnej skoczni w Oberstdorfie chwilę stała w miejscu aktualnej liderki. Ostatecznie zajęła 25. miejsce i bardzo pewnie awansowała do czwartkowego konkursu. – Jak skoki wychodzą, to daje dużą pewność siebie i łatwiej się skacze – przyznaje.

 

Rezerwy są w locie

Wczorajszą formę z treningów, w których 19-letnia Polka plasowała się przeważnie w trzeciej dziesiątce stawki, dzisiaj potwierdziły także kwalifikacje. W serii próbnej skacząc w trudnych warunkach wietrznych 85,5 metra zajęła nawet 20. miejsce. W kwalifikacjach miała jeszcze mocniejszy podmuch w plecy (1,08 m/s), a mimo tego skoczyła 87,5 metra. To dało jej 25. miejsce i pewną kwalifikację do konkursu i mistrzostwo świata na 106-metowej normalnej Schattenbergschanze.

Wygląda na to, że Twardosz czuje się w Oberstdorfie coraz pewniej. Czy sama zawodniczka to potwierdza? – Tak, to prawda. Jednak jak skoki wychodzą, to daje dużą pewność siebie i łatwiej się skacze – przyznaje. 19-latka dodaje jednak, że jej dzisiejsze próby… były nawet słabsze od tych wczorajszych. – Na progu były bardzo fajne, tylko w locie nie udało mi się tak fajnie odlecieć jak wczoraj w ostatnim skoku. To jest błąd, który jest u mnie już od jakiegoś czasu i muszę nad nim więcej popracować – dodaje. Sam trener Łukasz Kruczek przyznał nam dzisiaj, że aktualnie mocniejszą stroną jego podopiecznej jest właśnie wyjście z progu, a rezerwy wciąż tkwią w fazie lotu.

 

Twardosz: „Bardzo dobrze dogaduję się z trenerem”

Mimo, że dla Twardosz jest to debiut w Mistrzostwach Świata, sama zainteresowana zapewnia, że nie odczuwa większego stresu rangą imprezy. Zdecydowanie bardziej zestresowane wydawały się jej reprezentacyjne koleżanki. Do konkursu z odległej 38. lokaty awansowała wprawdzie Kinga Rajda, jednak sztuka ta nie udała się mającej spore problemy w locie Kamili Karpiel (42. miejsce) i Nicole Konderli (47. miejsce). Czy po słabszych występach Polki wracają w hotelu do takich wydarzeń? – Raczej nie rozmawiamy o tym, co działo się na skoczni. Staramy się rozluźnić atmosferę i zapomnieć o tym, co było – skwitowała najmocniejsza z Biało-Czerwonych.

Dla Twardosz, która od sezonu 2016/2017 coraz częściej próbuje swoich sił w zmaganiach żeńskiej elity, sezon 2020/2021 jest najlepszy w dotychczasowej przygodzie z nartami. Czy ma na to wpływ współpraca z trenerem Kruczkiem, który od maja 2019 roku jest szkoleniowcem Polek? I czy 19-latka ma ze szkoleniowcem lepszy kontakt niż Kamila Karpiel, która w jednym z wywiadów dla portalu Skijumping.pl przyznała, że nie dogaduje się z trenerem najlepiej? – Ja bardzo dobrze dogaduję się z trenerem i to pokazują wyniki na skoczni. Mi wystarczy trener, a właściwie trenerzy, fizjoterapeuta, rodzina i przyjaciele – zapewnia. Zapytana o to czy ta zima jest dla niej sportowym przełomem, podsumowuje: – Zdecydowanie tak.

 

Bartosz Leja, Julia Piątkowska,
informacja własna

 

Dodaj komentarz