MŚ Oberstdorf: Maren Lundby mistrzynią świata, Anna Twardosz w czołowej trzydziestce

Maren Lundby, po srebrnym medalu wywalczonym na skoczni normalnej, w pierwszym w historii konkursie kobiet na dużej skoczni w ramach Mistrzostwach Świata pewnie sięgnęła po zwycięstwo. Skład podium uzupełniły Japonka Sara Takanashi oraz Słowenka Nika Kriznar. Na 24. pozycji zakończyła zmagania najmocniejsza z Polek, Anna Twardosz.

Maren Lundby najbardziej utytułowaną skoczkinią

Mimo, że podczas rozgrywanych przed światowym czempionatem konkursami Pucharu Świata kobiet Maren Lundby ani razu nie wskoczyła na podium, podczas mistrzowskich zmagań w Oberstdorfie włączyła kolejny bieg i wykorzystała swoje ogromne doświadczenie. Norweżka już w serii próbnej, w której była najlepsza, zasygnalizowała swoje medalowe aspiracje. Po wywalczeniu srebrnego medalu w indywidualnej rywalizacji na normalnej Schattenbergschanze (HS-106), nie można było pomijać jej w medalowych rozważaniach także na dużym obiekcie HS-137.

W pierwszej serii konkursowej podopieczna trenera Christiana Meyera mimo mocnego wiatru w plecy (0,95 m/s) uzyskała 128 metrów, co dawało jej prowadzenie. Kolejne lokaty zajmowały jednak bardzo groźne medalowe kandydatki, czyli Słowenka Nika Kriznar (126,0 m), Austriaczka Marita Kramer (126,5 m) oraz Japonka Sara Takanashi (126,0 m).

W finałowej serii jako pierwsza podium zaatakowała ostatnia z tej grupy skoczkini z Kraju Kwitnącej Wiśni. 24-letnia Takanashi uzyskała z mocno obniżonej belki 134 metry, korzystając jednocześnie z nieco słabszego podmuchu wiatru w plecy. Po słabszym skoku Kramer (127,5 m), to Japonka była już pewna medalu. A Austriaczka będąca jeszcze przed mistrzostwami wielką faworytką, musiała powoli godzić się z kolejnym konkursem zakończonym bez medalu. Swoje zadanie wypełniła też 20-letnia Nika Kriznar, która skacząc co prawda 129 metrów spadła za Takanashi, jednak też mogła się już cieszyć z medalowej pozycji.

Na górze została jednak jeszcze liderująca Norweżka. Lundby w wielkim stylu wytrzymała presję i skacząc 130,5 metra zapewniła sobie zwycięstwo. Dodajmy, że 26-letnia Norweżka po raz drugi w karierze odbierze indywidualny złoty medal Mistrzostw Świata. Przed czterema laty wywalczyła tytuł w fińskim Lahti. Dokładając do tego mistrzostwo olimpijskie (PyeongChang 2018) i trzy Kryształowe Kule za Puchar Świata, można śmiało nazywać ją także najbardziej najbardziej utytułowaną skoczkinią w historii.

Pech Kramer i Opseth, Twardosz w trzydziestce

Sporym rozczarowaniem musiało być dla Marity Kramer ponowne zajęcie czwartego miejsca. 19-letnia Austriaczka, która na początku sezonu była liderką Pucharu Świata, później straciła żółty plastron po niezrozumiałym niedopuszczeniu jej do rywalizacji w rumuńskim Rasnovie. Wydawało się, że na mistrzostwach świata podopieczna trenera Rodlauera zrekompensuje sobie wszystko medalami. Na normalnej skoczni po kontrowersyjnym obniżeniu belki wylądowała tuż za podium. Na dużej skoczni jej strata do trzech najlepszych zawodniczek była jednak już dość wyraźna.

O sporym pechu może za to mówić Silje Opseth. Norweżka po pierwszej serii była piąta ze 124 metrową odległością. W finale zaatakowała świetnym 138 metrowym skokiem, jednak nie zachowując koncentracji do samego końca zachwiała się podczas odjazdu i podparła swoją próbę. To oczywiście wiązało się z obniżonymi notami za styl. 21-latka utrzymała wprawdzie piątą pozycję, jednak gdyby nie ta wpadka, najprawdopodobniej to ona cieszyłaby się z medalu.

W najlepszej szóstce zameldowała się jeszcze mistrzyni świata z normalnego obiektu Ema Klinec (120,0 / 139,5 m), która w serii finałowej popisała się najdłuższym skokiem całego konkursu.

W dzisiejszym konkursie wystartowały cztery reprezentantki Polski. Zdecydowanie najlepiej z nich spisała się Anna Twardosz, która w swoim debiucie na mistrzowskiej imprezie seniorskiej zdołała awansować do serii finałowej. To, co nie udało jej się na normalnym obiekcie, zrealizowała z nawiązką dzisiaj. Skoki na 100,5 i 108 metrów dały jej ostatecznie 24. miejsce. Już po pierwszej serii z imprezą pożegnały się: 33. Kinga Rajda (92,0 m), 34. Kamila Karpiel (91,0 m) oraz 35. Nicole Konderla (89,0 m).

Rywalizacja na dużym obiekcie zakończyła żeńską rywalizację w Oberstdorfie. Panie powrócą do zawodów Pucharu Świata w dniach 19-21 marca w rosyjskim Niżnym Tagile podczas pierwszego etapu turnieju Russian Blue Bird.

Wyniki pierwszej serii >>>

Końcowe wyniki konkursu:

Bartosz Leja,
informacja własna