You are currently viewing Zwycięzcy MMO po starcie w Szczyrku. Zadowolona Rajda, niedosyt Konderli, motywacja Wróbla
Marcin Wróbel (fot. Ewa Skrzypiec)

Zwycięzcy MMO po starcie w Szczyrku. Zadowolona Rajda, niedosyt Konderli, motywacja Wróbla

Za nami Memoriał Olimpijczyków w Szczyrku, w którym wzięło udział łącznie 39 zawodników i 11 zawodniczek. Po zwycięstwa w poszczególnych kategoriach sięgali: Nicole Konderla, Kinga Rajda, Jan Habdas i Marcin Wróbel. Szczególnie ostatni z nich wyskakał nad rywalami ogromną przewagę punktową. – Przez „rezerwową ławkę” w kadrze juniorów czuję się bliżej swoich marzeń oraz celów – przyznaje 17-latek.

 

Na najwyższym stopniu podium wśród juniorów młodszych stanął Marcin Wróbel. Jak skoczek AZS-u Zakopane, będący jednocześnie rezerwowym zawodnikiem kadry juniorskiej, ocenił swój występ? – Wiedziałem, że stać mnie na bardzo dobre skoki, które mogłyby dać podium, lub nawet wygraną. Już na treningach bardzo dobrze mi się skakało, ale były tam lekkie błędy w pozycji najazdowej, przez które nie mogłem dobrze wykończyć odbicia. Dokładnie tak samo było na zawodach. Wkradł się błąd w pozycji i te skoki nie były aż tak dobre. Warunki na skoczni nie były rewelacyjne, przez co musieliśmy startować z wyższych belek, więc i tak z tych skoków jestem bardzo zadowolony – mówił po skokach na 99,5 i 98 metrów. Warto dodać, że młody zawodnik z Witowa uzyskał nad kolejnym zawodnikiem w stawce aż 18,7 punktu przewagi.

Wróbel podzielił się z nami również swoimi sportowymi celami na przyszłość. – Po sezonie zimowym zostałem dołączony do rezerwowej kadry juniorów, co dało mi dużą motywację do trenowania. Przez „rezerwową ławkę” w kadrze juniorów czuję się bliżej swoich marzeń oraz celów i mam nadzieję, że chociaż połowę z nich uda mi się zrealizować. Celem na ten sezon jest zdobycie punktów w FIS Cup i późniejsze zdobycie punktów w Pucharze Kontynentalnym, które dają możliwość startu w Pucharze Świata. Moim celem na najbliższe lata jest start w Pucharze Świata – nie ukrywa.

Ciekawe rozstrzygnięcia pojawiły się w rywalizacji kobiet, wśród których na najwyższym stopniu podium zameldowały się dwie zawodniczki. Niespodzianką nie było jednak, że były to podopieczne trenera Łukasza Kruczka – Nicole Konderla (87,5 / 88,0 m) oraz Kinga Rajda (86,5 / 89,0 m).

Nie jestem zadowolona ze skoków, to nie były dobre próby – przyznała mimo zwycięstwa pierwsza z nich. – Przede mną jeszcze długa droga, aby na zawodach głowa była moim sprzymierzeńcem. Na razie zawody powodują u mnie ogromne napięcie, co wpływa na jakość skoków. Mimo wszystko cieszę się, że udało się stanąć na podium z takimi skokami. To też daje bodziec do dalszej pracy – zaznaczyła 19-latka, która podczas lipcowych zawodów Letniego Grand Prix w Wiśle była jedyną Polką, która w jednym z konkursów zameldowała się w finałowej trzydziestce (zajęła 26. miejsce).

Do lepszej dyspozycji zdaje się powracać także druga z nich, czyli Kinga Rajda. 20-latki zabrakło na starcie podczas niedawnych zawodów Letniego Grand Prix w Wiśle ze względu na zbyt słabą formę. Podczas memoriału w Szczyrku już zdołała wskoczyć na najwyższy stopień krajowego podium. – Start był bardzo na plus. Dłuższa przerwa sprawiła, że czuję się pewniej na skoczni, potrzebowałam mentalnego resetu – mówi Rajda, która ma za sobą wakacje we Włoszech. – Skoki nie były tak dobre, jak na ostatnich treningach, ale staram się wyciągać pozytywy. A jest ich sporo – podsumowuje.

Na najwyższy stopień podium w otwartej rywalizacji mężczyzn wskoczył z kolei Jan Habdas. 17-letni reprezentant polskiej kadry juniorów po zaciętym pojedynku z Mateuszem Gruszką i Krzysztofem Leją, skacząc 99,5 oraz 103 metry zapewnił sobie zwycięstwo. – Jestem zadowolony z tych skoków, ponieważ udało mi się powtórzyć próby z dnia wcześniejszego. Te skoki były o niebo lepsze od tych sprzed dwóch, trzech tygodni – ocenił.

Dodajmy, że z grona sobotnich zwycięzców, w czasie kolejnego weekendu w międzynarodowych zawodach powalczą tylko kobiety. Zarówno Nicole Konderla, jak i Kinga Rajda zostały nominowane do startu w Letnim Grand Prix we francuskim Courchevel.

 

Ewa Skrzypiec, Weronika Brodowska,
korespondencja ze Szczyrku

 

Dodaj komentarz