You are currently viewing Klingenthal należy do Marity Kramer. Trzy zwycięstwa jednego roku na Vogtland Arenie
Marita Kramer (fot. Julia Piątkowska)

Klingenthal należy do Marity Kramer. Trzy zwycięstwa jednego roku na Vogtland Arenie

Piątkowy i sobotni konkurs na Vogtland Arenie przyniósł kolejne dwie wygrane Marity Kramer. Liderka kobiecego Pucharu Świata triumfowała w zawodach najwyższej rangi jedenasty i dwunasty raz w karierze. W tym roku na samej Vogtland Arenie (HS-140) już trzy razy stawała na najwyższym stopniu podium.

 

Marita Kramer wydaje się być nie do zatrzymania w narciarskiej walce na odległości. Miniony weekend w Klingenthal dostarczył nam kolejną dawkę pasjonującej rywalizacji, zakończonej dwoma zwycięstwami 20-letniej Austriaczki pochodzącej z Holandii. Pierwszy dzień zmagań był naznaczony diametralnie różnymi skokami większości zawodniczek na przestrzeni dwóch serii. Zaciętą rywalizację o zwycięstwo z liderką Pucharu Świata stoczyła Silje Opseth. Obie panie po pierwszych skokach dzieliło nieco niespodziewanie zaledwie 0,6 punktu. W drugiej serii obie panie skoczyły znacznie bliżej, jednakże Marita Kramer wylądowała metr dalej od Norweżki i finalnie wygrała z nią różnicą 2,6 pkt. – Jestem bardzo zadowolona z tego zwycięstwa. Niestety skoki nie były tak łatwe jak wczoraj, albo nie byłam „na fali”, ale ogólnie jest to bardzo, bardzo dobry poziom i mam nadzieję, że jutro uda mi się go utrzymać – mówiła w piątek Austriaczka, nawiązując do 140 metrowej piątkowej próby z kwalifikacji, w której wylądowała zaledwie metr od żeńskiego rekordu skoczni.

Dzień później, Marita Kramer zdecydowanie była już „na fali”. Sobotni konkurs na Vogtland Arenie był już tylko potwierdzeniem stabilnej, bardzo wysokiej formy ocierającej się o całkowitą dominację w kobiecych skokach. Skoki na 137 i 134 metry dały jej kolosalną przewagę nad osiągającą coraz lepsze wyniki Silje Opseth. Ponownie drugą w konkursie Norweżkę pokonała tym razem różnicą ponad 20 punktów. W sobotę tylko Sara Takanashi potrafiła skoczyć dalej od Marity Kramer. Utytułowana Japonka w drugiej serii osiągnęła rozmiar skoczni i także ją tylko jeden metr ją dzielił od kobiecego rekordu obiektu ustanowionego w 2019 roku przez inną z Austriaczek, Chiarę Hölzl (obecnie Kreuzer). Nie wystarczyło to jednak do wejścia na podium i finalnie Takanashi zajęła czwartą lokatę. Dla Marity Kramer sobotni triumf był już czwartym w tym sezonie (na sześć rozegranych konkursów), a same skoki wyraźnie bardziej ją cieszyły, niż poprzedniego dnia. – Jestem szczęśliwa po dzisiejszym konkursie! Skoki były o wiele lepsze niż wczoraj i skocznia dała mi dużo radości – dobrze się na niej czuję – komentowała po sobotniej rywalizacji.

Ostatnie trzy konkursy rozegrane na Vogtland Arenie to trzy zwycięstwa utalentowanej Austriaczki. Oprócz dwóch, z ostatniego piątku i soboty, dochodzi jeszcze wygrana podczas Letniego Grand Prix, która to zapowiedziała dobrą formę przed nadchodzącą zimą. Wtedy na tym samym obiekcie udało jej się o 1,5 metra przeskoczyć rozmiar skoczni. Zimą podczas konkursowych zmagań zabrakło jej do powtórzenia tego skoku 4,5 metra. Niemniej za dwukrotne znaczne przekroczenie w sobotę 130 metrów należą się duże wyrazy uznania. Klingenthal zatem stało się w tym roku królestwem Marity Kramer, która absolutnie zdominowała ostatnie rywalizacje w tym mieście.

Zachwytu nad występem podopiecznej, jak i całej kadry, nie ukrywał trener Harald Rodlauer. Po drugim skoku 20-latki złapał się za głowę, niczym Apoloniusz Tajner po bardzo dalekim skoku Adama Małysza w Trondheim w sezonie 2000/2001. Marita Kramer w obecnej formie jest w stanie nadal zachwycać i być może uda jej się zdominować obecny sezon, jak zrobił to Orzeł z Wisły w tamtych latach. – To był wspaniały weekend dla austriackiego zespołu w Klingenthal. Występ Marity Kramer był fenomenalny, ale jestem też bardzo zadowolony z całej drużyny. W obu dniach odnotowano silny wynik zespołowy z dobrymi lokatami – mówił szkoleniowiec liderek Pucharu Narodów.

W najbliższy piątek Austriaczki będą rywalizowały na domowym obiekcie. Miejscem zmagań będzie znana polskim zawodnikom „skocznia-prawidło” w Ramsau, gdzie do niedawna swoją formę starali się odbudować Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Klemens Murańka i Andrzej Stękała. Rok temu Mattensprunganlage HS-98 miała miejsce późna, grudniowa inauguracja Pucharu Świata kobiet, a na najwyższym stopniu podium stanęła wówczas… właśnie Marita Kramer. Czy i tym razem normalny obiekt będzie dla niej równie szczęśliwy?

 

Karol Cześnik,
źródło: ÖSV

 

Dodaj komentarz